-Tak oooczywiśćie -sięgnęłam po sweter leżący na krześle i wybiegłam z pokoju, a potem z domu.
*
Będąc w szpitalu wszyscy się mi dziwnie przyglądali. Spojrzałam na zegarek, za 10 min powinien być koniec odwiedzin. Wbiegłam biegiem do pokoju i zobaczyłam pielęgniarkę z którą parę minut temu rozmawiałam, chłopaków, mamę Niall'a i jego tatę. A na łóżku leżącego Niall'a. Zdziwiłam się, ponieważ wszyscy zaczęli się śmiać, wszyscy... Niall również. Nie wiedziałam o co chodzi. Stałam jak wryta, nie rozumiałam tego. Po chwili dopiero zorientowałam się, że to żart. Podeszłam do łóżka i zaczęłam płakać.
-Jesteście nie normalni. -patrzyłam się na ich twarze, nie przestawali się śmiać.
-Oj Lucy, przesadzasz... -powiedział Niall i przestał się śmiać, jednak z jego twarzy nie schodził uśmiech.
-Ja przesadzam?! Prawie zawału dostałam, a wy mi mówicie, że przesadzam. -nie rozumiałam ich logiki... Co w tym było takiego śmiesznego?
-To my może wyjdziemy -zaproponowała mama Niall'a. Po ich wyjściu usiadłam na krześle przy ścianie.
-Kocham cię -Horan się uśmiechną i próbował wstać,
-Co ty robisz? -podbiegłam do łóżka i powstrzymałam go. -Niall to nie było zabawne, zrozum! -łzy cisnęły mi się do oczu, nie wiedziałam, czy były to łzy szczęścia...
-Przepraszam. -pogłaskał mnie po policzku. Po tym słowie powstała nie zręczna cisza, którą przerwała pielęgniarka.
-Nie chcę przeszkadzać, ale właśnie kończy się czas odwiedzin. -powiedziała.
-Tak, oczywiście, już idę. -odeszłam od łóżka i powędrowałam w stronę drzwi.
*
Do domu wracałam na pieszo. Szłam Londyńskimi uliczkami, które wydawały mi się teraz nieznane. Podziwiałam piękno tego brytyjskiego miasta. Po paru minutach byłam już w domu. Pobiegłam do pokoju i rzuciłam się na łóżko. Chwyciłam za notes, który był obok i zaczęłam pisać. Sama nie wiem co, po prostu pisałam to co miałam w głowie, nawet nie myślałam jakie bzdury tam wypisuję. Po godzinie pisania sięgnęłam po laptopa. Dopiero wtedy spostrzegłam, że dawno nie wchodziłam na Twittera. Spostrzegłam wiele wiadomości. Jedne były od hejterów, a drugie na odwrót. Wiedziałam, że tak będzie. Niektóre wiadomości sprawiały mi ból. Po połowie przeczytanych wiadomości wyłączyłam laptopa. Położyłam go na podłodze, sama też się położyłam i z trudem powstrzymałam płacz. Po chwili rozmyślania wstałam, podeszłam do okna i wyszłam na balkon. Usiadłam na fotelu, muszę przyznać -było strasznie zimno. Sięgnęłam po koc, który leżał w pobliżu. Siedziałam tak do północy, po czym zasnęłam.
Obudziłam się dość późno, było mi strasznie zimno, więc biegiem weszłam do chłodnego pokoju i zamknęłam okno. Poszłam na dół i zrobiłam sobie kawę. Usiadłam na kanapie i sięgnęłam po gazetę. Przerzucałam kartki jak petarda(?). Później poszłam się wykąpać i ubrać w to. Nagle ktoś zadzwonił do drzwi, a był to...
*****************************
Tak, tak wiem, krótkie. Ale dawno nie dodawałam i po prostu musiałam :D Dziękuje Wam za tamte komentarze ;p Wiem, jestem wyrodna, bo przerywam w takich momentach :( Przepraszam :* Haha. A właśnie dodałam przed chwilą ankietę. Chodzi w niej oto, żebyście sami zadecydowali, w którym rozdziale ma być koniec. Początek tego zakończenia już mam :) Ale tą decyzję pozostawiam Wam ♥ Pozdrawiam. xx. :33
super uwielbiam czytać twoje opowiadania . pisz szybko! ;)
OdpowiedzUsuńsuper piszesz. nie mogę się doczekać następnego opowiadania :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, a jak skończy się to opowiadanie, będzie następne?
OdpowiedzUsuńTak, na pewno będzie :) Tylko, po małej przerwie. Myślę, że jak skończę to opowiadanie, zrobię sobie przerwę i będę dodawała coś innego, oczywiście coś co jest związane z 1D :* A później oczywiście tak. Sami zagłosujecie z kim, a na razie zapraszam Cię do zagłosowania w ankiecie :) Pozdrawiam. xx.
Usuńhej super piszesz, kiedy następny rozdział?
OdpowiedzUsuńPodejrzewam pod koniec tygodnia :) Zapraszam Cię do zagłosowania w ankiecie. Pozdrawiam. xx.
Usuńpplliiss dodaj jakoś szybciej ten rozdział bo nie mogę się doczekać,
OdpowiedzUsuń