Translate

sobota, 9 lutego 2013

Rozdział 3

 Wstałam ok. 11am, tak uwielbiaaaam spać xdd To jedna z moich wad, no ale nic nie poradzę ♥ Poszłam wziąć prysznic, ubrałam się w luźny t-shirt i krótkie spodenki i poszłam do kuchni, tam za to czekała na mnie porcja naleśników ♥ Muszę przyznać pierwszy raz moja mama skorzystała z kuchni ;d Zazwyczaj jedliśmy osobno na mieście, teraz to się zmieniło, zresztą jak relacje pomiędzy moimi rodzicami. Tak, tak! Przeżywali kryzys. Był taki czas, że mój tata nie wracał do domu na czas, oczywiście moja mama coś podejrzewała, lecz była w błędzie, w wieeeelkim błędzie. Cieszę się, że znowu jest po staremu! Uwierzcie miałam dość tych ich ciągłych kłótni i wgl... Oczywiście mam zamiar znaleźć sobie pracę i wynająć, lub kupić jakieś mieszkanie... Tak moi rodzice mogą sami mi kupić mieszkanie, bo mają pieniądze, muszę przyznać, że nawet mi to proponowali, ale ja nie chcę żyć cały czas na ich utrzymaniu... Taak, tę chwilę przerwał cienki głos mojej mamy. 
-Lucy! Chcesz jeszcze ?! -mówiła uśmiechając się do patelni, haha, był to śmieszny widok. 
-Yyyy, co? Nie, nie. Dziękuje . -uśmiechnęłam się i włożyłam naczynia do zmywarki. 
Po tym poszłam do swojego pokoju przygotować się do 'spotkania'. Weszłam do łazienki, tam przemyłam twarz, rozczesałam włosy i uczesałam w kłosa, bo jak na Londyn było ciepło. Następnie poszłam się ubrać w http://allani.pl/zestaw/614339 . Ubrałam te buty, ponieważ nie było 'aż' tak ciepło. Po wszystkim zerknęłam na zegarek, była 12.48am, jednakże Niall przyjechał trochę wcześniej.
 Wyszłam z domu Niall stał już przy drzwiach od strony pasażera, otworzył je, a ja wsiadłam, jechaliśmy ok. godziny. Po dotarciu na miejsce wyszliśmy na piękną łąkę. Znajdowały się na niej maki i inne kwiaty. Było tutaj tak kolorowo ♥ Nie wiedziałam, że za Londynem znajduje się takie piękne miejsce. W oddali było widać było mały, drewniany domek, łąkę otaczał las. Moją największą uwagę przykuło małe jeziorko na środku, miało ono kształt serca...
-Wow! Niall tu jest wspaniale ! -zakrzyczałam, po czym Niall chwycił moją dłoń.
-Chodź! -pociągną mnie za sobą. Było tutaj naprawdę pięknie, zakochałam się w tym miejscu. Znaczy nie tylko w tym miejscu... 
-Gdzie idziemy? -tak naprawdę udawałam głupią, bo widziałam w oddali koc, a na nim koszyk, a w nim zapewne jedzenie.
-Zobaczysz -uśmiechnął się łobuzersko, ten uśmiech uwielbiałam najbardziej ♥ Przez moment poczułam się ja we śnie, w pięknym śnie... Teraz widziałam dokładnie to jeziorko, naprawdę było o kształcie serca. -Patrz! -pokazał mi palcem to jeziorko, to które tak przykuło moją uwagę. 
-Niall! Tu jest wspaniale.! Nie, nie mogę w to uwierzyć. -kipiałam radością, dosłownie, nie dość, że byłam tu z chłopakiem, który od dawna mi się podobał, to jeszcze byliśmy chyba w najpiękniejszym miejscu na świecie.. 
-Ale w co nie możesz uwierzyć? -znowu posłał mi ten uśmiech ♥ 
-W to wszystko... w to, że jestem tu z tobą w takim miejscu... -uśmiechnęłam się do niego. 
-Ja też się cieszę... Chodź, jesteś pewnie głodna. -tak naprawdę nie byłam, ale nie chciałam go zranić.
-Dobrze. -puściłam jego dłoń i usiadłam na kocu, Horanek usiadł koło mnie. 
Długo ze sobą rozmawialiśmy. Wydawało mi się, że znam go od dziecka ♥ Był dla mnie jak dobry przyjaciel, którego za nic nie miałam zamiaru stracić. :3 Nagle Niall wstał, zdjął koszulkę i wskoczył do jeziorka. 
-Chodź ! -uśmiechnął się. 
-Niall, ale ja nie mam ubrań na przebranie! -zarumieniłam się lekko. 
-Nic nie szkodzi ! Nie bój się! Coś wykombinujemy, bo inaczej sam po ciebie pójdę ! -zaśmialiśmy się.
-Dobrze, dobrze już idę. -zdjęłam buty i wbiegłam do wody. Niall zanurkował, nie wiedziałam gdzie jest, aż w pewnym momencie poczułam, że ktoś ciągnie mnie za nogę. Zanurkowałam... Zobaczyłam twarz Niallera, nadal się uśmiechał... Nawet nie zobaczyliśmy, a zrobiło się ciemno... Wyszliśmy z Horanem z wody, on poszedł do samochodu, ja za to usiadłam na kocu. Po chwili wrócił przykrył mnie i znowu rozmawialiśmy, jakbyśmy byli dawnym, dobrymi przyjaciółmi, którzy nie widzieli się przez dłuższy czas...
-Niall, nie uważasz, że jest już trochę późno. -spytałam, patrząc na niego z zaciekawieniem.
-Uważam, ale zostajemy tutaj na noc, widzisz ten domek? -wskazał na niego palcem. -To w nim dzisiaj spędzimy noc. -uśmiechnął się. Szczerze trochę się tego obawiałam, ale no cóż... Wstaliśmy poszliśmy do domku w środku, także wyglądał przytulnie. Znajdowało się tam jedno duże łóżko, stół, krzesła, telewizor, coś podobnego do kuchni i łazienka <w osobnym pomieszczeniu, oczywiście> xd.
-Jedno łóżko? -skrzywiłam się odrobinę na tą myśl, jednak nadal udawałam zachwyconą. 
-Tak, ale się nie martw ja będę spał ma podłodze. -zachichotał .
-O nie! Co to, to nie! Możemy spać razem, w sensie zamawiam prawą stronę. -usiadłam po tej stronie, moje ubrania były na tyle suche, że nie zostawiały już mokrych plam w każdym miejscu na którym usiadłam. 
-Ale jesteś pewna? -uśmiechnął się, trochę zakłopotany..
-Tak, nie pozwolę, żebyś popsuł sobie kark, prze ze mnie -uśmiechnęłam się do niego.
-Okejj. -położył się po drugiej stronie... Ja też się położyłam. Jeszcze długi czas rozmawialiśmy, aż w końcu obydwoje zasnęliśmy...
______________________________________
Trochę się rozpisałam xdd Ale nie potrafię tego skrócić, o tyle, aby to opowiadanie zawierało i dialogi i opisy ;pp Myślę, że się podoba :* Paa . 


2 komentarze:

  1. Fajny rozdział. Mam nadzieję że w następnym będzie więcej scenek z Niallem.

    OdpowiedzUsuń
  2. genialny rozdział! Niall jest tu uroczyi wgl, super piszesz!

    OdpowiedzUsuń