Translate

sobota, 16 lutego 2013

Rozdział 5

-Niall... Przepraszam, ale muszę już iść. -odwróciłam się i zdecydowanym krokiem podeszłam do drzwi. Znowu byłam na tej łące. Nic się tu nie zmieniło od wczoraj... nadal było pięknie, a moje spojrzenie znowu zwróciło się ku jeziorku. Po chwili usłyszałam wybiegającego Nialla. 
-Lucy! Poczekaj zawiozę cię. -chwycił mnie za ramie, odwróciłam się, ale trochę z przymusem. 
-Nie, nie! Zamówię sobie taksówkę. -puścił mnie, a ja wyjęłam telefon, on chyba też się poddał, bo chyba nie miał zamiaru mnie zatrzymywać. Taksówka przyjechała po kilku minutach. Wsiadłam, nie wiem czemu miałam już dość, chyba nie byłam gotowa, na te wyznania... Nie myślałam, że tak się to potoczy. Oczywiście, kocham Nialla, ale nie jestem gotowa, jeszcze nie... Po przyjeździe do Londynu poszłam wziąć prysznic. Muszę przyznać, że dzisiejsza pogoda nie była zadowalająca, słońce świeciło, ale jest zimno jak na lato... . Ubrałam się w http://allani.pl/zestaw/629190 , zeszłam na dół, tak jak się spodziewałam, zaraz miałam dostać kazanie... Usiadłam ostrożnie na sofie...
-Gdzieś ty była?! Mam ci przypomnieć, jak się w tamtym roku załatwiłaś? -krzyczała, wiedziałam, że się martwi, ale przecież ja mam już 19 lat, a oni traktuję mnie jak jakąś 4-latkę ._. 
-Niedaleko za Londynem, z kolegom. Nie, nie martwcie się, nic nie brałam. On nie jest taki, a zresztą ja się... -zadzwonił dzwonek do drzwi, nie udam, ale się wkurzyłam. Poszłam otworzyć, ku moim oczom ukazała się Niall, uśmiechający się ukradkiem. 
-Hej! Chyba przyszedłem w nieodpowiednim momencie. -pomachał mi, jego uśmiech nadal nie z chodził z twarzy. 
-Nie! Wejdź -uśmiechnęłam się i pociągnęłam go za rękę. -Mam do ciebie prośbę, możesz im powiedzieć, że cały czas byłam z tobą i nic nie brałam? -nadal trzymałam jego dłoń, nie zaprzeczę podobało mi się nawet xd Bałam się jednak reakcji moich rodziców. Nigdy nie poznali Nialla, no może parę razy, gdy oglądałam telewizje, a tak po za tym to nic... 
-Okeej. -chyba był trochę zdezorientowany, ale nie dawał tego po sobie poznać. -Dzień dobry -uśmiechnął się w stronę moich rodziców, jednak po chwili zmienił kierunek w moją stronę. 
-Mamo, tato to Niall. To z nim spędziłam ostatnią noc. -czułam, że zaraz rodzice wypytają nas o to czy coś zaszło, uwielbiam takie przesłuchania, w takich momentach chciałabym tylko mieszkać sama, z dala od nich. Oczywiście kocham ich, w końcu to moi rodzice, jednak czasem mam ich dość! 
-Potwierdzam. I nie nie braliśmy narkotyków, zresztą Lucy nie wygląda na taką co by brała. -posłałam mu grożące spojrzenie. Wiedziałam, że moja mama zaraz mu wszystko opowie, ale ja nie mogłam do tego dopuścić.. 
-Taa, słuchajcie Niall przyszedł mi coś powiedzieć, a więc wychodzę.! -miałam nadzieję, że mam wszystko za sobą, znowu chwyciłam dłoń chłopaka i kierowałam się w stronę drzwi. Po wyjściu chciałam go tylko przeprosić za to co zrobiłam, za to, że tek po prostu uciekłam. -Niall, przepraszam. Chyba nie jestem jeszcze gotowa dlatego tak zareagowałam. Przepraszam. -posmutniałam, ponieważ też coś do niego czułam.
-Hej, Lucy. Nie smuć się. -puścił moją dłoń, podszedł bliżej nasze twarze dzieliło teraz tylko kilka centymetrów. -To ja się pospieszyłem. Nie chciałem, żeby to tak wyszło, to ja przepraszam. -uśmiechną się lekko i oddalił, jakby poczuł, że sytuacja zrobiła się trochę krępująca. Rozmawialiśmy jeszcze długi czas, po czym Horan odprowadził mnie do domu. Tam zasiadłam do laptopa i zaczęłam szukać jakiegoś mieszkania, miałam nadzieję, że rodzice nadal chcą mi je kupić, ponieważ nie mam prawie żadnych oszczędności, ale wolę najpierw kupić mieszkanie, a potem znaleźć jakąś pracę. Kto wie, może znajdę jakieś studio taneczne, które poszukuje tancerzy... 



1 komentarz: