Translate

piątek, 15 lutego 2013

Rozdział 4

http://25.media.tumblr.com/4e40a6832fd70c3828abc1e3430dd282/tumblr_mi8p1fXqNs1qkxjuuo1_500.jpg ♥ ^^
_____________________________________________________
 Obudziłam się przytulona do Nialla, od razu ostrożnie się od niego odsunęłam, ponieważ nie chciałam go obudzić. Spojrzałam w okno, słońce było już wysoko, a więc dochodziło południe... Wstałam, ubrałam się, wygrzebałam z torebki szczotkę do włosów i zaczesałam je w kucyka. Poszłam do kuchni, lodówka był pełna, a więc ktoś tu przed nami był. Wzięłam się za przygotowanie jajecznicy. Zajęło mi to chwilie, po czym poczułam ciepły dotyk na moich biodrach, chciałam się odwrócić, jednakże gdybym to zrobiłam moją twarz i twarz Nialla dzieliłyby kilka centymetry... Przypomniała mi się 'ta' noc. Czemu ciągle do niej powracam?! Może dlatego, że chciałabym, żeby coś się w tedy wydarzyło... może. 
-Hej. Jak się spało -puścił mnie, odsunął się, a więc i ja postanowiłam się odwrócić. Zobaczyłam jego uśmiech i te jego niebieskie oczy ♥
-Dobrze -odparłam. Odwzajemniłam uśmiech. 
-Mmmm, pysznie pachnie. -podszedł do stołu, na którym stał omlet i talerze. Usiadł na krześle, po czym pokazał mi ruchem ręki, że i ja mam usiąść. Tak zrobiłam. Jedliśmy w ciszy, jednak nagle tą ciszę przerwała dzwonek mojego telefonu... Poszłam do pokoju. Zobaczyłam napis "Mama". Odebrałam...
-Hallo? Mamo! Tak wiem, przepraszam. Jestem bezpieczna, nie martw się, za 2 godziny będę! -powiedziałam. Starałam się nie dojść mojej mamie do słowa, bo już kiedyś nie wracałam na noc do domu, jednak nie byłam w tym tak dobra jak moja mama. 
-Dobrze! Ale mogłabyś nas chociaż powiadomić, że nie wrócisz. Znowu bierzesz ?! -chyba się trochę wkurzyła, ponieważ musicie wiedzieć, że kiedyś ćpałam. 
-Co?!, nie! Jestem z przyjacielem, potem pogadamy. Kocham cię mamo. -rozłączyłam się. Nie lubię mówić o swojej przyszłości, to było jednorazowe...
-Niall, muszę już wracać. -stanowczo posmutniał, ja jednak nie chciałam mieć jeszcze bardzie przechlapane, tym bardziej, że już trochę sobie kłopotów narobiłam, nie chciałam ich jeszcze więcej.
-No dobra, to ja tu trochę ogarnę, a ty możesz iść do samochodu. -uśmiechnął się, odwzajemniłam się. 
-Nie, nie! Pomogę ci. -podeszłam do łóżka, wzięłam pościel i lekko nią wstrząsnęłam. 
-No dobra... -nadal się uśmiechał. Podszedł do miejsca, w którym przed chwilą stałam i też chwycił pościel. Nagle chwycił mnie od tyłu w pasie, odwrócił i.... 
-Lucy... -zatrzymał się i zrobił się trochę czerwony -no bo widzisz, już od dawna czuje do ciebie coś więcej, coś więcej niż tylko przyjaźń. -trochę mu ulżyło, jednak nadal mnie nie puszczał...
-Ojej, Niall! -zarumieniłam się. -Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie. I potem poranek, w którym obudziłam się u ciebie, mówiłeś wtedy, że kazałam ci powiedzieć, że cię kocham. -zatrzymałam się, byłam odrobinę nie pewna, nie wiedziałam czy mu powiedzieć, czy może skłamać?... -Niall...
__________________________________________________
Mam nadzieję, że się podoba :33 Trochę, krótkie, ale musiałam urwać, akurat w tym momencie xd Także paa :* ♥ Do następnego rozdziału, postaram się, napisać go już jutro, paaa :* ♥

1 komentarz: