Translate

piątek, 29 marca 2013

Rozdział 13

Wstałam chyba jakoś o 11 am. W domu nikogo nie było, a przynajmniej tak mi się wydawało... Rozejrzałam się po pokoju, jednak nie zobaczyłam jakiejś kartki, czy czegoś takiego. Poszłam do łazienki, tam zobaczyłam moją walizkę... Umyłam się, uczesałam włosy i ubrałam w too. Pogoda za oknem była straszna, padało... Nie cierpię angielskiej pogody. Poszłam do kuchni tam zauważyłam omlet, ale nadal nie chciało mi się jeść więc szybko z niej wyszłam. Usłyszałam dzwonek do drzwi, otwierając zauważyłam, że to Harry. Wszedł, cieszyłam się, że nie zadaje pytań. Szczerze? Nie miałam ochoty na czyjeś towarzystwo, no chyba, że tą osobą byłby Niall. Styles usiadł na kanapie, a ja tylko kręciłam się po domu jak opętana... nie mogłam usiedzieć w miejscu. Bałam się, kategorycznie się bałam. Postanowiłam jednak rozwiać tą ciszę...
-Macie jakieś informacje? -w końcu usiadłam koło niego. 
-Nie wiele, wiemy tylko tyle, że przed porwaniem Niall dzwonił do Paula -powiedział, widać było, że się martwi. Szanowałam to, w końcu byli przyjaciółmi. Zastanawiałam się tylko, kto mógł to zrobić, to pytanie nie dawało mi spokoju. Rozmyślanie przerwał mi dzwonek telefonu, zdziwiłam się, ponieważ był to mój telefon...
-Halo? -zapytałam znowu latając po całym domu.
-Dzień dobry, czy rozmawiam z Lucy Steven? -zapytał, od razu spostrzegłam, że to ten pan z policji. 
-Tak, o co chodzi? -usiadłam na krześle, wolałam być przygotowana na wszelkie niespodzianki. 
-Na telefonie były odciski palców, nie pana Horana. Za chwilę wyślę pani zdjęcie i jeśli go rozpoznasz proszę o szybki kontakt. -po tym się rozłączył, chyb nie chciałam wiedzieć kto go porwał. Chciałam,  żeby nigdy do tego zdarzenia nie doszło. Po chwili dostałam wiadomość. Było tam zdjęcie... Jjjjjosha?! Teraz wszystko układało mi się w całość, nigdy nie myślałam, że byłby do tego zdolny. Od razu odpisałam na wiadomość. Usiadłam koło Harry'ego on tylko bacznie mnie obserwował. Zaczęłam płakać, Harry objął mnie ręką i głaskał po głowie. Byłam mu wdzięczna. Nie pytał się mnie co się stało... Głód znowu dał mi się we znaki, teraz już uległam, poszłam do kuchni i wzięłam talerz. Jadłam po woli, jednak i tak połowę zostawiłam, później poszłam do łazienki umyć zęby. Gdy z niej wyszłam cała czwórka siedziała już w salonie i rozmawiali. Podeszłam do nich i usiadłam koło Zayna, uśmiechną się. Odwzajemniłam gest i zaczęłam słuchać o czym rozmawiają. Oczywiście rozmawiali o Niallu. W pewnym momencie Harry powiedział, że chyba wiem kto to zrobił, posłałam mu tylko gardzące spojrzenie. Opowiedziałam im wszystko, to jak Josh poznał Nialla etc. Nagle rozmowę przerwał telefon z...
***********************
Po pierwsze nie chcę żebyście myśleli, że nie czytam komentarzy :) Tylko po prostu w poniedziałek, wtorek i środę kończyłam po 15, a później już mi się nie chciało. W czwartek i dzisiaj musiałam/muszę sprzątać, ale znalazłam dla was czas xd A po drugie przepraszam, że takie krótkie, ale musiałam przerwać w tym momencie :D Jutro, a może nawet dzisiaj dodam 14 rozdział, oczywiście dłuższy :p Xx... Do zobaczenia :* 

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział ;) Właśnie trafiłam na Twojego bloga i przeczytałam od razu wszystkie rozdziały ;)) Świetnie piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. pisz dalej :D prosze teraz jest coraz bardziej ciekawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  3. to jest meega świetne pisz dalej nie moge się dozekać !!
    pozdrowienia Lola

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz pisz. Super rozdział i całe opowiadanie : D

    OdpowiedzUsuń