Translate

poniedziałek, 4 marca 2013

Rozdział 8

Ostatni dzień nie był końcem tego koszmaru. Po pobudce, wzięłam szybki prysznic, zaczesałam włosy w koka i ubrałam się w http://allani.pl/zestaw/661206. Następnie zeszłam na śniadanie. Zjadłam omlet zrobiony przez mamę. Zastanawiałam się czemu nie ma jej w pracy, zazwyczaj z tatą wracali późnym wieczorem. 
-Mamo, ty już nie pracujesz? -zapytałam, lekko się zaśmiałam przy tym.
-Pracuję, ale idę dzisiaj na 12am. -uśmiechnęła się, po czym wyszła z kuchni i chyba podążyła do sypialni. Po posprzątaniu ze stołu wzięłam się za telewizor. Włączyłam wiadomości, sama nie wiem czemu. Przeżyłam jeden wielki szok! Może Niall miał racę, no ale my jesteśmy tylko przyjaciółmi, a przynajmniej tak mi się wydawało. Okazało się, że faktycznie ktoś nam zrobił zdjęcie, wczorajszego dnia. Nie mogłam tego tak zostawić. Od razu sięgnęłam do kieszeni po telefon i zadzwoniłam do Nialla. Po 4 sygnałach usłyszałam jego głos. 
-Halo?! Lucy. -powiedział. 
-Hej, słuchaj, przepraszam, że cię wczoraj nie posłuchałam. -skrzywiłam się. -Miałeś rację, cała prasa o tym mówi. -łzy cisnęły mi się do oczu. 
-Ej! Spokojnie. Spotkajmy się za godzinę w parku, koło ciebie. Tam pogadamy. Nie przejmuj się. -zgodziłam się i rozłączyłam... Pobiegłam do pokoju, włączyłam fejsa, gdzie miałam tysiąc wiadomości zazwyczaj z treścią "Naprawdę? Nie wierzę". Nawet moja przyjaciółka, która tak jak ja była ich fanką wysłała mi nie zbyt miłą wiadomość. Zaczęłam płakać, nie mogłam się powstrzymać. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju. Była to moja mama. 
-Kochanie, nie przejmuj się. -usiadła obok mnie i objęła ręką. 
-Mamo, ale ja tego nie chciałam! -Zaczęłam jeszcze bardziej płakać.
-Spokojnie. Rozumiem, to się toczy za szybko, ale pomyśl niedługo wyjedziecie. -kompletnie o tym zapomniałam. Zerwałam się na równe nogi i pobiegłam do drzwi, ruszyłam w stronę parku. Czułam się dziwnie, osoby które mijałam się na mnie patrzyli z zaciekawieniem. Zazwyczaj nie zwracałam na to uwagi, jednak teraz samo mi to przychodziło. Wydawało mi się jakby chcieli mi coś wykrzyknąć w twarz... Po chwili byłam już w parku. Szukałam go, nigdzie nie mogłam go zobaczyć. Aż nagle poczułam jak ktoś odciąga mnie na bok. Nagle całe moje życie przeleciało mi przed oczami, zobaczyłam wszystko co wydarzyło się wczoraj. Wystraszyłam się, jednak gdy zobaczyłam jasnookiego blondyna wiedziałam, że nic mi nie grozi.   Od razu rzuciłam mu się na szyję, a on szepną mi tylko do ucha "Jestem przy tobie, nic ci nie grozi". Rozpłakałam się. On tylko gładził delikatnie moje włosy. Nagle odsunął się lekko, jednak nadal nie puszczał mnie z objęć. 
-Przepraszam, że się wystraszyłaś. Po prostu pomyślałem, że wolałabyś jakby nikt nas nie zobaczył -pogłaskał mnie po policzku i znowu przybliżył. 
-Dziękuje. -wyszeptałam. Nie było mnie stać na coś innego. -Niall, mam jeszcze jedno pytanie... 
-Pytaj. -Puścił mnie z objęć i popatrzył na mnie z ciekawością. 
-Kiedy mamy ten wyjazd? -uśmiechnęłam się, jednak z moich oczu nadal płynęły łzy.
-Ach, o to się nie martw, niedługo... -znowu się do mnie przybliżył. Staliśmy tak kilka minut, uśmiechając się tylko i patrząc sobie w oczy. Nagle zobaczyłam błysk flesza, nie powiem wystraszyłam się. Jednak ktoś nas zauważył... 
-Chodź, to nie był dobry pomysł. -chwycił moją dłoń i pociągnął.
-Nie, nie Niall. Nie chcę się ukrywać, w końcu jesteś dla mnie kimś ważnym. Ja nie potrafię się ukrywać. Uwierz mi, już gdy byłam dzieckiem w chowanego się bawić nie umiałam. -szturchnęłam go lekko, puścił moją dłoń i popatrzył się na mnie ze zdziwieniem. Oczywiście, wiedziałam że nie chcę tego, ale ja nie potrafię... W końcu go kocham. Nagle zobaczyłam jeszcze więcej błysków, zapomniałam, że nie staliśmy już w krzakach. Pożegnałam się z Niallem i poszłam do domu. Po drodze dostałam sms od mojej przyjaciółki "Naprawdę? A ja uważałam się za przyjaciółkę. Zawiodłam się na tobie. To dzięki mnie ich polubiłaś..." Znowu poleciały mi łzy, już nie zwracałam uwagi na to czy ktoś mi się przygląda. Po wejściu do swojego pokoju wzięłam laptopa i weszłam na forum plotkarskie, których, tak naprawdę nie cierpiałam. Czytałam po kolei każde hasło, które widniało nad artykułem, w pewnej chwili trafiłam na to co szukałam "Kim jest tajemnicza dziewczyna Nialla Horana?". Widniały tam nasze zdjęcia, artykuł też nie był za bardzo miły, jeżeli chodzi o mnie. Czytałam komentarze, w większości były to 'fanki' chłopaków. Kiedyś myślałam, że fanki powinny cieszyć się ze szczęścia chłopaków, a teraz miałam mętlik w głowie... Chciałam żeby ten -koszmar już się skończył... 
________________________________________________
Przepraszam, że nie pisałam :( Ale kompletnie nie miałam głowy, a po drugie te tygodnie zapowiadają się nie za bardzo mile ;// Nie jest to za bardzo długie, ale zrozumcie, że ja się w ogóle cieszę, że coś dla was napisałam :3 :* ♥ xx.

2 komentarze: